Oszustwo "na inkasenta"
W minionych dniach na terenie Kępna doszło do oszustwa metodą "na inkasenta". Ofiarą sprawcy padła 91-letnia kępnianka.
21 stycznia br. oficer dyżurny KPP w Kępnie został powiadomiony o zdarzeniu, do którego doszło w jednym z mieszkań w Kępnie. Policjanci, którzy udali się w miejsce zgłoszenia potwierdzili, że samotnie mieszkająca starsza pani padła ofiara oszustwa tradycyjną metodą "na inkasenta". Kobieta usłyszała dzwonek do drzwi, a gdy je otworzyła, zobaczyła, jak nieznany jej mężczyzna sprawdza liczniki, a następnie prosi ją o sprawdzenie czy w domu jest światło. Mężczyzna wszedł za 91-latką do jej mieszkania. Poinformował ją następnie o nadpłacie widniejącej na jej rachunku i poprosił o rozmienienie pieniędzy na drobne. Kobieta, niczego się nie spodziewając, sięgnęła do szafki, w której trzymała pieniądze. To złodziejowi wystarczyło. Przeprosił kobietę i stwierdził, ze jednak nie musi rozmieniać mu pieniędzy a następnie poprosił ją o sprawdzanie światła i prądu w różnych częściach mieszkania. To dało mu czas na ucieczkę. Kobieta natychmiast zorientowała się, że padła ofiarą oszusta i zadzwoniła na Policję.
Jak działają sprawcy? Najczęściej typują osoby starsze lub samotnie mieszkające i pod pozorem wymiany np. pieca gazowego, sprawdzenia liczników, kabli telefonicznych, domofonów propozycji tanich zakupów (np. węgla, zakupów ratalnych) wchodzą do mieszkania.Najcześciej podają się za pracowników instytucji: kościelnych, urzędu skarbowego, ZUS, policji, energetyki, gazowni, wodociągów.Proszą o możliwość skorzystania z toalety, podania szklanki wody, rozmienienia pieniędzy, użyczenia kartki czy długopisu i miejsca do pisania. Wtedy wykorzystują nieuwagę domownika, kradną pieniądze i inne cenne przedmioty. Pieniądze pobierają często w formie „zaliczki”, „zadatku” do sporządzonych „umów”.
CO ROBIĆ?
1. Zawsze zamykać drzwi wejściowe do domu i mieszkania
2. Nie wpuszczać nikogo nieznajomego do domu albo mieszkania; sąsiedzi którzy zauważą takie nieznane osoby powinni albo spytać o cel pobytu (powodując zmniejszenie anonimowości sprawców), albo od razu dzwonić po policję, w celu wylegitymowania osoby;
3. W przypadku nawiązania rozmowy — prowadzić ją na korytarzu albo przed domem.
4. Bezwzględnie żądać okazania dowodu osobistego — ewentualnie innego dokumentu imiennego wraz ze zdjęciem (legitymacje, certyfikaty etc. — pamiętając o tym, iż nie znamy wszystkich wzorów oraz o tym, iż mogą być one podrobione).
5. Absolutnie „nie wpłacać” żadnych zaliczek, zadatków etc. przed sprawdzeniem, czy firma istnieje, spółdzielnia mieszkaniowa prowadzi wymianę liczników, piecyków etc. (pamiętać należy, że umieszczanie informacji o takich akcjach łączy się z informacjami pisemnymi)
6. W przypadku „zainteresowania” ofertą firmy — należy odebrać materiał reklamowy (wizytówkę, adres, telefon, mail) w celu zweryfikowania autentyczności danych; po sprawdzeniu, że taka firma naprawdę istnieje można dopiero przystąpić do spisania umowy.
7. Zwracać uwagę na wygląd inkasenta, pracownik gazowni, elektrowni, policjanta (policjanci „po cywilnemu” zawsze okazują legitymację służbową!!!); pracownicy tych instytucji występują zawsze w „umundurowaniu służbowym”; w sytuacjach wątpliwych zwracać uwagę na indywidualne cechy fizyczne, pojazd, etc.
8. Większość z osób, która przechowuje pieniądze w miejscu zamieszkania — chowa je w szafach ubraniowych (pod rzeczami, pościelą), w szafkach w kuchni, w szafkach nocnych w sypialniach, czasami w łóżkach oraz w odzieży wierzchniej znajdującej się w garderobach, wieszakach — i nie trzeba mieć „szóstego” zmysłu, aby te pieniążki odnaleźć. Sprawcy bardzo dobrze znają się na psychologii.
9. W każdej wątpliwej sytuacji należy dzwonić na policję, można również dzwonić do Straży Miejskiej albo do swoich bliskich (w tym momencie sprawcy najczęściej pod byle pozorem wychodzą).