Włamywacz zatrzymany, już usłyszał zarzuty
Policjanci Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Kępnie ustalili sprawcę włamania do domu jednorodzinnego w Mikorzynie oraz usiłowania włamania do pięciu domków jednorodzinnych na terenie ośrodka wypoczynkowego w tej miejscowości. 12 stycznia br., 37-latek został zatrzymany w jego miejscu zamieszkania i osadzony w policyjnym areszcie. Usłyszał zarzuty włamania i usiłowania włamania, za co grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
10 stycznia Komenda Powiatowa Policji w Kępnie została powiadomiona przez opiekuna Stowarzyszenia Mikory w Mikorzynie, że w kilku domkach letniskowych znajdujących się na terenie ośrodka zostały wybite szyby. Na miejsce zostali natychmiast skierowani policjanci Wydziału Kryminalnego oraz Rewiru Dzielnicowych . Ustalili oni, że w 5 domkach letniskowych poza wybiciem szyb i innymi uszkodzeniami nieznany sprawca dopuścił się również plądrowania wnętrz. Podjęto natychmiastowe czynności zmierzające do wykrycia sprawcy, w tym liczne rozpytania i przesłuchania, sprawdzano także dokładnie teren całej miejscowości i ośrodka. Okazało się, że w tym samym czasie nieznany sprawca włamał sie także do niezamieszkałego domu, położonego w pobliżu ośrodka wypoczynkowego w Mikorzynie. Początkowo policjanci nie mieli wielu tropów, które mogłyby ich naprowadzić na sprawcę. Jednak intensywne i żmudne działania policyjne już po kilku dniach pozwoliły im na wytypowanie podejrzanego. Intuicja funkcjonariuszy nie zawiodła. Sprawcą okazał się 37-letni mieszkaniec gm. Kępno, który w połowie 2013 roku opuścił zakład karny, odsiadując wyrok za te same przestępstwa - a więc kradzieże i włamania. 37-latek przebywał obecnie w domu na tzw. warunkowym zwolnieniu. Policjanci Wydziału Kryminalnego zatrzymali go 12 stycznia br. w jego miejscu zamieszkania i osadzili w policyjnym areszcie. 37-latek nie stawiał oporu podczas zatrzymania. Wyjawił policjantom, że plądrował domki letniskowe w poszukiwaniu pieniędzy. Niczego wartościowego jednak tam nie znalazł. Do wszystkich pięciu domków wszedł jednej nocy. Z domu jednorodzinnego, do którego włamał się również tej samej nocy, wyniósł ... aż 4 zł. Więcej pieniędzy nie znalazł. Incydent, którego się dopuścił był jednak dla niego tak męczący, że postanowił na miejscu włamania.... przygotować sobie coś do zjedzenia. Na dodatek przestępstwa dokonał pod wpływem alkoholu. Policjantom opisał nie tylko sposób włamania, ale wskazał także miejsce ukrycia łomu i innych sprzętów, które mogły służyć popełnianiu kolejnych przestępstw.
Policjanci postawili mu zarzuty włamania do obiektu mieszkalnego oraz usiłowania 5 włamań do domków letniskowych. Grozi mu za to do 10 lat pozbawienia wolności.